|
|
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:09, 23 Sie 2006 Temat postu: Bestialsko zabity Golden-Ozzy |
|
|
Skopiowane z dgm
Historia psa ktory był chory i miał szanse wyzdrowiec ale ktos stanał mu na drodze. do tego polecam lekture od 18 strony wzwyz, a ze tego jest tak duzo i jedna osoba napisała streszczenie wkleje to tu i ponwaiam apel o pomoc
[link widoczny dla zalogowanych]
Golden Ozzy, znaleziony przez dziewczynę z dogomanii, trafił do domu tymczasowego. Był zabiedzony, brudny, okazało się także, że najprawdopodobniej miał raką jąder, miał jednak wielką wolę życia i wszystko wskazywało na to, ze pod dobrą opieką dojdzie do siebie.w wyniku ogłoszenia do GW zgłosiła się osoba, która chciała Ozziego przygarnąć na stałe, dla rodziców, którzy ponoć stracili takiego samego psa w wypadku. Ozzy więc pojechał do nowego, wydawało się, wspaniałego domu..ponieważ nowa właścicielka psa nie przekazywała o nim zadnych informacji, dziewczyny zaczęły się niepokoić - potrzebne były konsultacje weterynaryjne i dalsza specjalistyczna opieka. Po wielu telefonach i rozmowach, niedomówieniach i kłamstwach, okazało się , że pies nie żyje opsoby zaangażowane w sprawę psa nie przyjęły tych wyjaśnień do wiadomości - zmusiły tę dziewczynę, po brawurowo przeprowadzonej, utajnionej akcji, do wskazania miejsca pochówku psa. Po odkopaniu zwłok, zawieziono Ozziego na AR we Wrocławiu, na sekcję. dziś nadeszły wyniki - pies został bestialsko zakatowany tępym narzędziem, miał rozległe obrażenia wewnętrzne, mnóstwo złamań. Po skatowaniu żył jeszcze kilka godzin, nie wiadomo, czy nie został pochowany żywcem. Tyle suche fakty. cała historia rozegrała się w przeciągu jednego tygodnia. Osoba, która psa zaadoptowała, nie wykazała cienia skruchy, odrobiny jakichkolwiek ludzkich uczuć, oczywiście twierdząc cały czas, że pies nie przeżył, bo nie podano mu leków. W tej chwili trwa akcja nagłaśniania tej sprawy w mediach, zawiadomiono również Prokuraturę i policję,oraz TOZ. Jeśli możecie pomóc - pomóżcie. Są tam też zamieszczone bardzo drastyczne zdjęcia psa po śmierci, oraz dokładny opis wyników sekcji zwłok.. Dlatego też ponawiam apel o pomoc - osoby zaangażowane bezpośrednio w sprawę Ozziego, są widoczne na dogomanii, można się z nimi skontaktować poprzez pw.
Foty posmiertne ozziego str49
Wstepne wyniki sekcji str 93
ZbiorAMY FUNDUSZE NA AFN (koszta sadowe itp)
[link widoczny dla zalogowanych]
Procedury prawne sa wdrazane listy do medów rozsyłane .
Jestem na bierząco na dmg z tym tematem.
Nie bede sie wypowiadac na temat tej kobiety, ani wogle na temat tego tematu bo to jest poprostu przerazajace. My ludzie powinnismy sie za siebie wstydzic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Grashka
Zwiedzający
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 16:34, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ehhh śledziłam tą sprawę na dogomani, starałam się pomóc zawiadomomić jak nawięcej mediów..... zaufał człowiekowi, który okazał się potworem. Dla Ciebie Ozzy {*}{*}{*}.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żaneta
Starszy Gość
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Wa-wa
|
Wysłany: Śro 16:39, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ten temat jest strasznie zagmatwany i właściwie nic nie rozumiem. Jak to w końcu było: ta dziewczyna sama zabiła psa czy uśpił go weterynarz?
W każdym bądź razie powinna ona zostać surowo ukarana (chociaż znając polskie prawo to watpie )
Biedny Ozzy ['][']
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grashka
Zwiedzający
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 16:43, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Żaneta, jak naprawdę było to narazie tak do końca nikt nie wie(oprócz Agnieszki:/). Podobno ostatnio zgłosił się weterynarz, który stwierdził, że to on uśpił Ozzy` ego . Jedno jest pewne jeżeli nawet go uśpiono, to sam się tak nie skatował. Dla mnie też ta sprawa ma wiele niejasności....no, ale zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żaneta
Starszy Gość
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brwinów/Wa-wa
|
Wysłany: Śro 16:57, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Trzeba poczekać na fakty, ale takie fakty, które bedą miały gdzieś potwierdzenie; najlepiej od osób bezpośrednio związanych ze sprawą. Miejmy nadzieje, że osoby odpowiedzilne za tragedie psa (i ludzi którzy wcześniej się nim zajmowali) poniosą odpowiedzialność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 19:00, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Pies nie mogl byc uspiony bo sekcja nie wykazala ze dostal jakies leki na uspienie. Wiec bardzoo bardzoo dziwna sprawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grashka
Zwiedzający
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 20:09, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Anieszka, ale sekcja była robiona w sobotę, a pies prawdopodobnie nie żył już w środę. A podobno te środki uspypiające można wykryć w czasie krótszym niż jedna doba. Sama nie wiem co mam myśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juszes93
Zwiedzający
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 22:28, 27 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Prześledziłam sprawę ozzego na dogomani, to naprawdę smutna chistoria i trochę zagmatfana... Nawet jesli Ozzy został uspiony, to po co oni go potem jeszcze tak pokatowali?! Jajku naprawde to jest takie okrutne... ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|